Od najmłodszych lat nie chcemy doświadczać przykrych stanów. Jesteśmy w tym wspierani przez rodziców, dziadków i opiekunów. Kiedy dziecku coś się nie udaje od razu staramy się nieść mu pocieszenie, ulgę, uciąć przykre emocje. Zrzucamy odpowiedzialność na rzecz w którą się uderzył, odwracalmy uwagę by nie przeżywał smutnych momentów gdy ktoś go źle potraktuje, coś mu nie wyjdzie, przedmiot się zepsuje. Nie ma na to czasu, przestrzeni ani zgody w nas na trudne, nieprzyjemne emocje. Są one od razu tłumiome, tamowane. Mamy skłonność do tego by unikać przykrych stanów i potęgować te przyjemne jako gatunek ludzki. Kiedy jeszcze chronimy przed każdym przykrym stanem i w każdej sytuacji naszych milusińskich konsekwencje tego są takie że gdy dziecko dorasta, nie ma już tak dużej opieki nad nim z naszej strony, nikt nie zdejmuje ciężaru przykrych emocji one wydają się być nie do uniesienia. Mamy ochotę już w wieku szkolnym uciec od tego co nas zaczyna przytlaczać. Szukamy pomocy ale nie w realnej, szczerej rozmowie, relacji. Nie znamy tego przecież. Znamy natomiast ulgę kiedy coś, ktoś zdejmuje z nas ciężar złych uczuć. Odnajdujemy to w czynnościach i substancjach które to robią za nas. Mamy na tyle nikłą wytrzymałość na ból istnienia że potrzebujemy protezy. Wszystkie 3 mechanizmy uzależnień dokładnie wpisują się w ten schemat funkcjonowania, przy dobrych wiatrach, przy naszym " wsparciu " te maleństwa urosną w siłę a demon którego w taki sposób stworzymy pożegnanie naszego ukochanego syna lub córkę. Uzależnienie, zależność od przyjemności, ucieczka przed nieprzyjemnym szeroko pojętym. Później już tylko ucieczka przed bólem istnienia. Na koniec samo istnienie staje się bólem.
Mamo, proszę nie opowiadaj mi bajek w których wszystko zawsze dobrze się kończy, w których są tylko księżniczki i tylko szczęśliwe. Daj mi swoją uwagę, czas, daj przestrzeń na mój ból, porażkę, moje trudy. Naucz jak je unosić, niech mi się wyrobią "mięśnie". Niech nabiorę sił, uwierzę we własne zasoby, zobaczę siebie realnie. Pozwól mi na moje małe błędy, takie które mogę bezpiecznie unieść. To da mi siłę, moc, by żyć bez pomocy, podnosić się i upadać, po prostu żyć w pełni .
Kinga Kamińska, Barbara Kowalkowska
509146961
psycholog,
psychoterapeuta systemowy,
terapeuta uzależnień.
ul.Chopina 11/7U
07-200 Wyszków
http://kinja1976.wix.com/psycholog
509146961
psycholog,
psychoterapeuta systemowy,
terapeuta uzależnień.
ul.Chopina 11/7U
07-200 Wyszków
http://kinja1976.wix.com/psycholog
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz